Piękny sen miałam,
że z mym wojakiem po łące biegałam.
Budzę się rano całkiem niewyspana,
zamiast Niego obok mnie jest ściana.
Życzę Ci, abyś poligon przebiegł
i do cywila szybciutko wbiegł.
Zdrowie niech przy Tobie krąży,
gdy obok Ciebie przejdzie podchorąży.
Było piękno było miło, lecz nas wojsko rozłączyło.
Do jednostki przyjechałem, a o Tobie wciąż myślałem.
Bo tak myślę wciąż o Tobie, myślę że nie zdradzisz mnie,
bo ja wezmę swój pistolet i przestrzelę serce swe.
Bo ja Cię kocham ma miła, ja nad życie kocham Cię.
Twoja miłość jest tym dla mnie czym dla życia chleb się zwie.
Dzień za dniem się strasznie dłuży,
Spokój mej duszy burzy.
Tęsknota mnie wszędzie dopada,
a serce z sił opada.
Jedna myśl mnie tylko pociesza,
że wkrótce zobaczę kochanego żołnierza.