Gdy pierwsza gwiazdka błyśnie na niebie
Święty Mikołaj przyjdzie do Ciebie.
Razem wspomnicie dawne czasy,
popróbujecie świąteczne frykasy,
potem odleci i skryje go mrok,
lecz Ty się nie martw, wróci za rok.
Czerwony punkcik widać na niebie,
tak to Mikołaj leci do ciebie.
Sanie ma złote, worek wypchany,
będzie nas dzielił dziś prezentami.
Każdy dostanie to czego chciał,
bo to spełnienia marzeń jest czas.
Gdy Mikołaj wychodzi z mroku,
a blask choinki bije z cienia,
najpiękniejszy dzień tego roku
w żywą prawdę się zamienia.
Prezenty są dla Ciebie w worku,
ja Ci składam ciepłe życzenia
i oby bałwan na podwórku
nie nosił Twojego imienia!
Jedzie Mikołaj, jedzie saniami,
wielki ma wór z prezentami.
Obdarowuje tylko grzeczne dzieci,
kto niegrzeczny z rózgą do domu poleci.
Kto jednak grzeczny, pojedzie saniami
gdzie same święta wesołe przed nami!
Już Mikołaj wsiada w sanie,
wór prezentów wrzuca na nie.
Dookoła ziemi krąży,
lecz czy trafi i czy zdąży?
Już kominy wyczyszczone,
już skarpety powieszone,
tyle życzeń do spełnienia,
od pragnienia do spełnienia.
I nam może też coś wpadnie,
gdy go poprosimy ładnie,
jakiś drobiazg - krawat, kiecka,
prezent dla dużego dziecka
BĄDŹ WIĘC GRZECZNY
LECZ NIE ŚWIĘTY
A DOSTANIESZ SWE PREZENTY.
Już Mikołaj grzeje sanie
czego pragniesz niech się stanie!
By Ci wszystko pasowało,
by kłopotów było mało,
by się wiodło znakomicie,
by wesołe było życie!
Puk, puk, puk Mikołaj puka!
Miejsca na prezenty szuka.
Przy dzisiejszym Święcie
niesie miłość wraz ze szczęściem
i radości pełny worek,
na dzień cały i wieczorek!