Czerwony punkcik widać na niebie,
tak to Mikołaj leci do ciebie.
Sanie ma złote, worek wypchany,
będzie nas dzielił dziś prezentami.
Każdy dostanie to czego chciał,
bo to spełnienia marzeń jest czas.
Chciałabym Cię pocałować i spojrzeć w oczy Twe.
Nie sądziłam, że tak mocno kocham i kochać Cię chcę.
Mam to szczęście, że Ty jesteś tylko mój,
że zajęłam Twoje myśli, umysł Twój!
Teraz wiem, że to poważne, że naprawdę kochasz mnie.
Nawet mi się to nie śniło w najpiękniejszym moim śnie.
Dziś jest dobrze i wiem, że to uczucie nie wypali się.
Niech na co dzień - nie od święta,
gęba będzie uśmiechnięta.
Niech też zdrowie tęgie będzie,
i kasiory niech przybędzie.
Niechaj łaski płyną z nieba
tyle ile będzie trzeba.
Mazurków dwie tony,
jajek jak balony,
kiełbasy wędzonej,
dużo chrzanu do niej,
słońca wiosennego,
uśmiechu promiennego,
wesołego zająca
co śmieje się bez końca,
szczerbatego barana,
co beczy od rana
oraz mokrego ubrania
w dzień polewania.