Dziś w magiczny wiek swój wchodzisz,
stąd życzenia ślę mój drogi:
zdrowia, szczęścia i miłości,
doznań wielu i radości.
Choć 50 lat minęło
wciąż tak samo bliski jesteś,
nie zmieniło się nic przecież
choć włos siwy masz na skroni.
Gdy ugryziesz mnie dziś w uszko,
to pokażę Ci me łóżko.
Sex oralny lub analny,
będzie ze mną nie banalny.
Gdy się oddasz tej rozkoszy,
potrzebować będziesz noszy!
Księże katecheto!
Rozkrzewiasz wiadomości,
by jaśniało nasze czoło
światłem cnoty i mądrości!
Czymże Ci się wywdzięczymy
za to życie naszej duszy?
Za to tylko Ci życzymy,
że choć czas i skały kruszy
uczuć naszych nie odmieni,
nie zgasi cnoty płomieni!
Tyle lat u ołtarzy wytrwałeś,
boży sługo,
niech Cię Bóg siłą darzy
i żyć da jeszcze długo.
Tyle lat, Jubilacie, trzymasz tu dzielnie straż,
każdy z nas kocha, zna Cię,
boś dobry Pasterz nasz.
Kiedy dzień Twych urodzin nadchodzi,
oddać życzenia mnie się godzi!
Chciej przyjąć w dowód uznania
hołd szacunku i przywiązania.
Aby Ci dowieść, że jestem szczery,
miej na uwadze pierwsze litery.