Gdybym mógł, mamo, to bym pamiętał,
żeby Ci przynieść w dniu Twego święta
kawałek łąki pachnącej majem,
z piosnką skowronka i z krzykiem czajek.
Tęczą wiosenną po pierwszej burzy,
kukułkę, która pomyślność wróży.
Latający dywan i kaczkę, która znosi szczerozłote jajka.
Żebyś żyła beztrosko - wesoła, szczęśliwa,
lecz takie dziwy to tylko w bajkach.
29 listopada to wieczór pełen nadziei i niespełnionych marzeń.
Tylko wtedy wszystkie wróżby są najpewniejsze,
więc dobrej zabawy przy andrzejkowych wróżbach.
Złożę ci, tato, takie życzenia
niech twój samochód zacznie się zmieniać.
Niech się wydłuża co noc niewiele,
niech porastają futrem fotele,
aż dnia pewnego garaż odmykasz,
a tam mercedes zamiast fiacika.
A ja nie będę tutaj nic kręcić.
I pragnę Ci chociaż chwileczkę poświęcić.
Chcę Tobie życzyć Przyjacielu miły,
by ci się dzisiaj cudne rzeczy śniły.
Byś sobie do rana smacznie spał,
a jutro z łóżeczka prawą nogą wstał.