Może kiedyś się spotkamy, pod prysznicem pokochamy,
potem szybko do łóżeczka, by pomiziać się po pleckach,
może będzie tak wspaniale, że zapragniesz mnie na stałe.
Niech Ci noc przyniesie sny,
w których będę ja i Ty.
Rozpaleni swą nagością,
upojeni namiętnością,
w niekończącym szczytowaniu,
i namiętnym przytulaniu.
Mam takie marzenie by zdjąć z Ciebie odzienie,
w czekoladzie Cię umoczyć i wtedy do akcji wkroczyć,
językiem rzecz oczywista doprowadzić Cię do czysta.
Chce rozpalić Twe serducho, by moc szeptać Ci na ucho:
Jak dziś tęsknie, jak dziś płacze, gdy dla Ciebie nic nie znaczę.
Chce byś sobie pomyślała, że ktoś pragnie Twego ciała.
Moja Mała Sikoreczko rozgrzej dla mnie swe łóżeczko,
wpuść mnie proszę pod swój kocyk to zatęsknisz po tej nocy.
Dużo szczęścia, twardej pały,
żeby Ci nie opadł mały.
Żeby laski przez dzień cały,
bez pamięci go lizały.
Życzę ci pięknego roku
i twardości w każdym kroku.