Dziś sobota. Piękna chwila nastąpi,
która Państwo Młodych ślubem złączy.
Droga (imię Panny Młodej) przed ołtarzem będzie stała
i miłość (imię Pana Młodego) będzie ślubowała.
Wianek z mirty dziś Twe zdobi skronie,
tylko raz Cię zdobi, raz ksiądz złączy dłonie.
Możesz się ustroić w złoto i bławaty,
ale nigdy w te mirtowe kwiaty.
Ślicznie Ci w tym wianku droga Panno Młoda,
jak różyczka kwitnie dziś Twoja uroda.
I Młodego Pana postać bardzo miła
dlatego żeś mu swą rączkę poślubiła.
(imię Panny Młodej) jedyna do męża przykuta,
żegna Cię cała rodzina, boś z nazwiska jest wykuta.
Dziś wystąpisz z panien grona, bo już jesteś prawie żona.
Za wianuszek, za Twe cnoty dziś Cię zdobi pierścień złoty.
Będziesz panią domu jego, aż do końca życia swego.
Pierwszą córkę rodzice za mąż wydają,
pewnie od żałości im się serca krają.
Czy Ty wiesz co to znaczy łzy i miłość matki?
Czy Ty wiesz co to znaczy wyjść z rodzinnej chatki?
Czas, ach czas na Ciebie (imię Panny Młodej) miła,
abyś (imię Pana Młodego) zawsze wierną była.
Życzę żebyś wiek spokojny miała,
żebyś w małżeństwie nigdy nie płakała.
Młodej Parze:
wiatru w plecy, moc radości,
sto lat w zdrowiu i młodości,
długich nocnych przyjemności,
bez przykrości i zazdrości,
zdrowia, szczęścia, beczki wina,
tysiąc złotych co godzina,
trzech pokoi, kupę dziatek,
Pannie Młodej szafy szmatek,
a Młodemu silnej ręki i "syrenki".
Bozia niech Wam błogosławi,
ród Wasz w świecie niech rozsławi,
a z teściami żyjcie w zgodzie,
bo wygodnie to i w modzie.
Żyjąc w szczęściu i radości,
powiększajcie stan ludności.
Już jesteś mężatką, już jesteś żonaty.
Teraz czas na trochę rad:
Bo gdy zwiędną ślubne kwiaty,
innym już ujrzycie świat.
Róbcie wszystko zgodnie razem,
jedna myślą, jednym ciałem.
Nie zdradzajcie się wzajemnie,
bo było by nie przyjemnie.
Gdy zabraknie Wam pieniędzy,
żyjcie wspólnie nawet w nędzy.
W zdrowiu w chorobie,
bądźcie zawsze przy sobie.
Gdy się jedno zdenerwuje,
drugie niech nie papuguje.
Dzieci miejcie jak nie
wtedy też nie będzie złe.
Niechaj wszelkie spory
załatwia małżeńskie loże,
bo w Waszych konfliktach
Nikt Wam nie pomoże.
Uważajcie na sąsiadki,
bo z nich niezłe są gagatki.
Przestrzegając takich rad,
milszym uczynicie świat.
Bądźcie dla siebie i ziarnem pieprzu, i szczyptą soli,
i tym co cieszy, i tym co boli.
Trwajcie razem, gdy miłość w rozkwicie
i gdy ku jesieni swe kroki skieruje życie.
Z wzniesionymi dumnie głowy
i z pogodą na swej skroni,
po tej drodze życia nowej
idźcie razem z dłonią w dłoni.
Niech Wam cicho płynie życie
z pięknym hasłem: wspólna praca.
Smutki, co czyhają skrycie,
niech Bóg od Was odwraca!
Niech Was troska nie zaprząta,
obowiązkom czyńcie zadość
i z każdego domu kąta
niech spogląda na Was radość!
Żyjcie sto lat zdrowi, radzi,
zgoda niech się nie rozkleja
i niech zawsze Was prowadzi
wiara, miłość i nadzieja!
O, tego dnia nic już nie zmieni,
nic nie dorówna tej wielkiej radości,
w której jak jednym sercem połączeni
czerpiecie szczęście z wzajemnej miłości.
Oby to piękne, wspaniałe wesele
było jutrzenką szczęścia i pogody!
Samych pociech miejcie w życiu wiele,
świat niech Wam będzie zawsze młody.
W dniu zaślubin obfitości:
szczęścia, zdrowia i miłości.