Gdybym ja mogła tak, jak pragnę szczerze,
sama bym szczęście niosła Ci w ofierze,
róże bym Tatku, słała Ci pod nogi
i wszystkie ciernie sprzątnęła z twej drogi.
Lecz nie mam władzy, by ściągnąć na Ciebie
blaski słoneczne, jaśniejące w niebie.
Ani z Twej drogi nie usunÄ™ cierni
i tylko kochać mogę Cię najwierniej,
i być Ci, Tatku, pociechą, osłodą,
i służyć chętnie całą siłą młodą.
Więc dziś życzenia w jednym zamknę słowie:
niech Ci Bóg, Tatku, da siły i zdrowie!