Przybyłam tu do Was tak pełna radości,
bo widzę tutaj tylu zacnych gości.
Są tutaj starzy i młodzi, którzy tu przybyli,
by Was Państwo Młodzi dziś błogosławili.
Wyglądasz Ty Pani Młoda tak bardzo wspaniale,
bo żeś zdążyła ku bożej chwale.
Twe dobre serce dzisiaj wskazuje,
że Cię Pani Młoda Pan Młody szanuje.
I to najważniejsze, że w oczach jego
jesteś ceniona jak perła droga.
Bo swej młodości nie zmarnowałaś.
Swym dobrym sercem Boga kochałaś.
Wznosiłaś Ty Pani Młoda swe modlitwy ku Bogu,
żebyś się dostała do dobrego rodu,
a Twej modlitwy wysłuchał Bóg,
bo idziesz Pani Młoda w szlachetny ród.
A więc Panie Młody - czy rozważasz sobie,
że ta będzie twoja żona co siedzi przy Tobie?
A skoro ją obrałeś za żonę,
niech twe zamiary płyną w nieboskłony.
Kończy się już Państwo Młodzi - Wasze wolne życie.
Będzie trzeba nieraz i zapłakać skrycie.
Pożegnaj Ty Pani Młoda swe rodzinne progi,
bo tu już nie będą Twe panieńskie nogi.
Podziękuj mamusi, że cię wychowała
i za te noce, które przy Tobie nie spała.
Nieraz ona Boga o łaski błagała,
żebyś dobrego małżonka dostała.
A teraz Wy Drodzy Goście otrzyjcie łzy z powieki
i błogosławcie tej parze na wieki.
Bo pójdą oni w te kościelne progi.
Błogosławcież im i rodzicie i rodzice chrzestni.
A gdy na ołtarzu zabłysną świece,
proście Matki Bożej, by Wam słodkie życie dała.
Tego wam życzę ja i rodzina cała.
Szanowni Państwo Młodzi!
Złączeni dzisiaj jesteście stułą,
nowa otwiera się droga,
piastujcie miłość dla siebie czułą,
ona was zbliży do Boga.
Ona czuć nie da nieszczęścia gromu,
troski lżejszymi uczyni,
ona pomyślność stworzy Wam w domu,
majątek wniesie do skrzyni.
Życie razem lżejsze i nabiera smaku,
gdyście się znaleźli niby w korcu maku.
Pilnujcie się teraz i dbajcie o siebie
Bóg Was poprowadzi, będzie Wam jak w niebie.
Przyjemności pierwszej nocy,
patrzcie sobie prosto w oczy.
Panie Młody nie miej strachu,
choć bociany są na dachu.
Postępujcie sobie śmiało,
choćby łóżko się zarwało.
Za ten bohaterski czyn,
niechaj pierwszy będzie syn.
Niech wasza miłość dodaje Wam siły,
by Wasze szczęście nie znało miary.
Abyście trudy dnia powszedniego,
wspólnie na swoich barkach dźwigali.
Byście bez granic sobie ufali,
byście wzajemnie się szanowali,
bóg drogowskazem Waszym niech będzie,
a pełnię szczęścia w życiu odnajdziecie.
Niech szlachetność celów związek Wasz opromieni!
Niechaj, po latach wielu, szczęścia Waszego nic nie zmieni!
Zdrowie, miłość i dostatek niech w domu Waszym panują!
I niech nad tym wszystkim uśmiechy gromadki dzieci górują!
Bozia niech Wam błogosławi,
ród Wasz w świecie niech rozsławi,
a z teściami żyjcie w zgodzie,
bo wygodnie to i w modzie.
Żyjąc w szczęściu i radości
powiększajcie stan ludności.